wtorek, 19 kwietnia 2016

Rozdział 7

- Luke powiedz mi o co chodzi z tymi typami . Chcę wiedzieć wszystko . Teraz - Chłopak widocznie się spiął a jego dotychczasowy uśmiech zniknął zastąpiony poważną miną . Spoglądał na mnie dość niepewnie .
- O jakich typów ci chodzi ? - zapytał 
- Nie udawaj idioty Luke ! Wiesz bardzo dobrze o kogo mi chodzi i albo mi to wyjaśnisz albo sama się dowiem całej prawdy .
- Laur ale ja naprawdę nie wiem o co tak się wściekasz . Wracajmy już do środka - oznajmił wstając 
-  Udajesz głupiego , tak ? W takim razie fajnie - podeszłam do niego stając nie mniej niż metr - Dobrze wracajmy do środka ale najpierw ja ci coś wyjaśnię . Próbowałam się do ciebie zbliżyć tylko dlatego abyś wszystko mi wyjawił . Niestety nie udało mi się więc to koniec buziaczków i przytulasków - warknęłam odwracając się w stronę wejścia do domu . Luke mi to uniemożliwił przyszpilając do ściany 
- Czyli się mną zabawiłaś ? - syknął jeszcze mocniej ściskając mój nadgarstek 
- Myślałeś , że to coś poważnego ? że tak nagle  się tobą zainteresowałam - zaśmiałam się - Myślałam , że to moi kuzyni są najgłupsi . Ups , chyba troszkę się pomyliłam - Chłopak spojrzał na mnie gniewnie po czym bez słowa wyszedł . Dalej oparta o ścianę usłyszałam dźwięk odjeżdżającego auta . Po chwili obok mnie pojawiła się pozostała trójka 
- Co się stało ? - zapytał zmartwiony Brad
- Luke dowiedział się czegoś co troszkę go uraziło - prychnęłam kierując się do salonu i ignorując inne pytania z ich strony . Miałam ich wszystkich gdzieś . 


Następnego dnia pojechałam na zakupy razem z Dylanem , gdyż lodówka była zupełnie pusta . Wjechaliśmy na podziemny parking po czym wysiedliśmy udając się do sklepu . Na początku rozdzieliliśmy się gdyż chłopak odmówił chodzenia ze mną po sklepach z ubraniami . Po naprawdę udanych zakupach udaliśmy się wreszcie na zakupy spożywcze  z którymi teraz kierowaliśmy się do samochodu . 
- Ugh ! Zapomniałem załatwić jedną sprawę - powiedział Dylan grzebiąc w kieszeni spodni aby po chwili wręczyć mi klucze - Idź do samochodu ja będę za chwilę . - Po chwili znalazłam się na miejscu . Szybko wpakowałam zakupy do bagażnika . Gdy miałam wsiadać do środka ktoś gwałtownie pociągnął mnie za ramie . Spojrzałam w górę a po chwili napotkałam niebieskie spojrzenie jakiegoś chłopaka , Na oko w moim wieku i nie powiem był przystojny . Uśmiechnął się do mnie wzmacniając ucisk na moim ramieniu . 
- Jesteś za ładna na kuzynkę Harrisów - powiedział drugą ręką łapiąc mój podbródek - Aż szkoda takiej buźki 
- Kkim tyy jesteś ? - wyjąkałam czując coraz większy ból 
- Ja ? - zaśmiał się zmniejszając ucisk na co odetchnęłam z ulgą - Kuzyni nic ci o mnie nie mówili ? - w tym samym czasie obok zjawił się zdenerwowany Dylan - Harris jak mogłeś nie wspomnieć o mnie kuzynce ? - Dylan zbliżył się do nas zaciskając pięści -    Przykro mi złotko ale muszę cię opuścić - nagle podjechał żółty sportowy wóz do którego chłopak szybko wsiadł a już po chwili go nie było . Oparłam się o samochód analizując sytuację która miała miejsce chwilę temu . Nie wiem kiedy zostałam zamknięta w szczelnym uścisku kuzyna . Miałam ochotę zadać mu masę pytań postanowiłam jednak odpuścić aż do powrotu do domu .

 Gdy godzinę temu przekroczyliśmy próg domu Dylan razem z Bradem po prostu gdzieś pojechali zostawiając mnie samą . W tej chwili byłam na nich tak okropnie zła . Wszystkie bliskie mi tutaj osoby miały jakąś wspólną tajemnicę . Siedząc na kanapie i rozmyślając nad wszystkim usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi a po chwili głosy kuzynów w kuchni . Od razu znalazłam się w tym samym pomieszczeniu co oni przerywając ich rozmowę .
- Wreszcie jesteście ! Teraz czekam na wyjaśnienia - warknęłam opierając się o blat
- Jakie wyjaśnienia ? - prychnął Dylan popijając wodę
- Nie wiem - przewróciłam teatralnie oczami - Nie codziennie zaczepia mnie jakiś typek który was zna i jeszcze mi grozi ! - podniosłam głos
- A ty znowu swoje . Przestań już wymyślać , że ci groził - machnął ręką i chciał już  wyjść ale zatrzymał go głos Brada
- Ona ma rację - powiedział spokojnie - Musi dowiedzieć się prawdy




Jest ! Kochani przepraszam , że teak zaniedbałam wasze blogi ale jutro postaram się wszystko nadrobić ! Buziaki ! :* ♥♥♥♥♥♥♥♥




poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Rozdział 6

Tydzień później Laura była na dobrej drodze wyciągnięcia z Luke'a ważnych dla mniej informacji . Spędzała z chłopakiem każdą możliwą chwilę . Na początku wydawało mu się to podejrzane jednak w końcu jej uległ . Bard i Ariana widzieli tylko słodką parę jaką Laura i Luke mogliby stworzyć inaczej było z Dylanem . Starszy z braci przeczuwał , że brunetka nie ma do końca czystych intencji . Postanowił mieć ją na oku .

*Oczami Laury*

Razem z Arianą leżeliśmy spokojnie na łóżku  słuchając muzyki i rozmawiając o babskich sprawach . Było całkiem przyjemnie dopóki przyjaciółka poruszyła temat Luke'a
- Lau , co jest między tobą a Luke'iem ?
- Nie wiem - odpowiedziałam zgodnie z prawdą
- Przytulacie się , całujecie  jednym słowem zachowujecie jak para . Nie myśleliście aby spróbować , no wiesz ... Stworzyć związek  - zagadnęła spoglądając w moją stronę .
- Nie chce tego - powiedziałam kładąc się na brzuchu - Nie chce związku , to tylko niewinne pocałunki. Ja do niego nic nie czuje - wyjaśniałam
- Jak to nic do niego nie czujesz ?  Przecież to ty zrobiłaś pierwszy krok ! Myślałam , że ci zależy , że go lubisz ...
- Lubię go ale jako dobrego znajomego . Jest przystojny i wiele osób chciałoby go jako chłopaka ale nie ja . Miałam już wielu chłopaków , każdy inny ale przy żadnym nie czułam tego czegoś - powiedziałam patrząc na białą pościel
- Jesteś skomplikowana - oznajmiła po chwili ciszy
- Ja ?
- Oczywiście , że ty ! - brunetka usiadła po turecku z głupim uśmiechem na twarzy - Podobasz się Luke"owi . Byli byście uroczą parą ! Tylko ty masz problem bo nie czujesz tego czegoś - prychnęła - Myślisz , że istnieje twój ideał chłopaka ? - pokiwałam lekko głową na zgodę- Ideały nie istnieją moja droga .
- Dobra skończmy ten temat ja i tak nie zmienię zdania - wstałam podchodząc do drzwi - To co , idziemy farbować twoje kudły na czerwono ?



Wróciłyśmy od fryzjera dwie godziny później , oczywiście byłyśmy jeszcze na zakupach . Wchodząc do domu dało się usłyszeć , że w telewizji jest mecz . Ja wręcz kocham sport ! Szybko popędziłam do salonu rzucając się na kanapę obok Luke'a . Po chwili dołączyła do nas czerwonowłosa na widok której Brad szeroko się uśmiechnął . Już wiem o co wieczorem go wypytam .
- Ari znowu czerwony ? - zapytał Luke obejmując mnie ramieniem
- Tak - odpowiedziała siadając obok młodszego bruneta i cmokając go w policzek . Czy ja o czymś nie wiem ?
- Czemu nie powiedziałaś , że wychodzisz ? - zwrócił się do mnie Dylan
- Po co się pytasz ? Ostatnio wszyscy zachowujecie się na prawdę dziwnie ! - powiedziałam dość głośno
- Mieszkasz u nas i masz nam mówić gdzie wychodzisz - syknął odrywając wzrok od ekranu telewizora
- Ale jestem odrosła i umiem sobie poradzić !
- Spokojnie ludziska ! - Luke wtrącił się od naszej ciekawej wymiany zdań - Nie ma co się denerwować , wszystko jest okej . Nikt nic nie zrobił ani nie ucierpiał - po swojej wypowiedzi delikatnie mnie pocałował na co Ariana i Dylan prychnęli
- Chodź na taras - zwróciłam się do blondyna który natychmiastowo ruszył za mną na zewnątrz . Usiedliśmy naprzeciwko siebie po dwóch stronach stołu . Teraz muszę go zapytać , muszę  dowiedzieć się co jest grane .
- Luke , powiedz mi o co chodzi z tymi typami . Chce wiedzieć wszystko . Teraz.





Przepraszam za moją długa nieobecność ! Tak bardzo przepraszam ! Nie dość , że popsuł mi się laptop to jeszcze ta nauka ! Jeszcze raz przepraszam !♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Kolejny rozdział niedługo może jeszcze dzisiaj !! :**